Kolejny raz Degustująca Istota zawitała do Isto. Tym razem z okazji trwającego Festiwalu Sztuki Kulinarnej, Fine Dining Week. Niesamowite, jak Isto potrafi zaskoczyć. Zaprezentowano dania z zakresu kuchni molekularnej, przygotowane z użyciem ciekłego azotu oraz agar agar. Isto dzięki świetnej kolacji na najwyższym poziomie utrzymuje odznakę Wesołego Bakłażana.

Całość wydarzenia rozpoczął już tradycyjnie chleb, a właściwie 3 rodzaje chleba, podane tym razem z masłem posypanym pudrem borowikowym. Chleb wypiekany na 21 letnim zakwasie. Istocie najbardziej smakuje czarny, piękny Graham wypiekany z dodatkiem palonego pora.
Jako Amuse-bouche (czekadełko) podano świetne, rozpływające się w ustach kuleczki serowe w panierce. Była to mieszanka serów owczych o intensywnym wędzonym smaku, obtoczona w bułce tartej również ze wspomnianego wyżej pieczywa. Następne danie było także bardzo serowe. Istota rozsmakowywała się w delikatnych ravioli, które otaczał maślany, niesamowity sos (Uwaga! znowu trudne słowo :-P) Beurre Blanc. Świetna kompozycja smakowa.
A oto kryształki sera koziego zrobione przy użyciu ciekłego azotu. Cudownie chłodne i słone, doskonale komponowały się z buraczanym smakiem risotta. Całość podkręcał chrupiący, przypieczony topinambur. Dodatkowo otaczała risotto oliwa lubczykowa, ale dla Degustującej Istoty była zbyt intensywna w smaku, albo po prostu Istota za lubczykiem nie przepada.
Po risotto Istota miała zjeść krem ze skorzonery, ale nie było jej dane. Troszkę smutno, jeśli kilka tygodni wcześniej przekazuje się precyzyjne informacje o alergenach, to człowiek myśli, że zje to, co było podane w proponowanym menu, albo lekko zmodyfikowane. Również, to samo spotkało deser. Na plus Istota powie, że podano inne dania, które były bardzo dobre.
Daniem głównym był gołąbek z włoskiej kapusty z kaszą jęczmienną. Podany z cudowną przypieczoną kapustą kiszoną. Jej smak był genialny, powinni takie chipsy sprzedawać. Gołąbkowi towarzyszył jeszcze przypieczony boczniak oraz poszetowe jajko. Jajko było również doskonałe, kremowe, ścięte, ale nie mączyste.
Podsumowanie :
Mimo tych wszystkich świetnych dań, Degustującej Istocie podobał się najbardziej Intermezzo w postaci malinowych kuleczek zaserwowanych na lodzie. Kelner przy stole nalewał ciekły azot, który tworzył mgłę otaczającą te śliczne, różowe kuleczki leżące na złotych łyżkach. Piękne! To była wspaniała przygoda w Isto, pomimo tej niedogodności ze względu na alergeny.
ISTO otrzymuje punktów: 235/250
Link do ISTO
Strona Isto, ani ich profil fb, nia nadążają za wydarzeniami, jakie dzieją się w restauracji. Degustująca Istota radzi dopytywać się na miejscu, albo telefonicznie. Jak w końcu wydarzenie się pojawi, może nie być już wolnych stolików.
Adres: Aleja Roździeńskiego 1A, Katowice
Obrazek tytułowy: Cudowne malinowe kuleczki
